Pijany w chwili narodzin

Adaś jest dzieckiem, które przez całą ciąże narażone było na alkohol. Mama Adasia piła, gdy tworzył się jego układ nerwowy, gdy powstawało jego serce i wszystkie organy. Była pijana również w czasie narodzin swego Synka.

Alkohol bezpowrotnie zmienił życie małego Chłopca. Adaś gdy tylko przyszedł na świat musiał walczyć o życie w szpitalu. Niestety samotnie. Tylko przy jego łóżeczku nie było mamy, ani taty.

Adaś trafił do rodziny zastępczej

W końcu przyszedł moment, że Adaś mógł opuścić szpital. Niestety nigdzie nie było wolnego miejsca. Pozostawał więc w szpitalu. Wreszcie udało się i Chłopczyk trafił do zawodowej rodziny zastępczej. Od tej pory nie był już sam – miał ciocię. Opieka nad nim nie była łatwa. Adaś miał dużo problemów zdrowotnych. Nie rozwijał się dobrze.

Ciocia zastępcza wierzyła, że jest u niej tylko na chwilę, że szybko znajdzie się dla niego rodzina adopcyjna. Niestety trochę czasu zajęło uregulowanie sytuacji prawnej Adasia. Jego mama nie podpisała dokumentów, gdy opuszczała szpital. Potem znikła i trudno było ustalić, gdzie aktualnie przebywa.

Adaś niestety często wymagał hospitalizacji. Był bardzo chorowity, drobny, dużo płakał i każda noc stanowiła wyzwanie. Ciągle pojawiały się nowe problemy zdrowotne. Nie chciał jeść, nie przybierał na wadze, coraz bardziej odbiegał w rozwoju od swoich rówieśników. W końcu było już tak źle, że Chłopczyk znalazł się pod opieką hospicjum domowego. Założono mu sondę.

Kwalifikacja do adopcji dziecka z FAS

Nadszedł moment, że Adaś mógł trafić do adopcji. RB zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Zresztą przecież nigdy z nich nie korzystali. Nie interesowali się w ogóle swoim Synkiem. Choroba alkoholowa całkowicie zawładnęła ich życiem. A to co najsmutniejsze, stali się dokładnie tacy, jak ich rodzice.

Adaś został zakwalifikowany do adopcji, ale panie z OA od razu powiedziały, że znalezienie rodziców adopcyjnych dla tak chorego dziecka będzie graniczyć z cudem i że jedyna szansa to adopcja zagraniczna. Najpierw jednak zgodnie z procedurami poszukiwano rodziny w kraju. Niestety nim Adaś uzyskał kwalifikację do adopcji zagranicznej to zmieniły się przepisy. Ograniczono takie adopcje, a w zasadzie to praktycznie je „wygaszono”. Chłopczyk znalazł się w bazie krajowej, ale nikt nie pytał o niego. Był dzieckiem, które czekało.

Ciocia dopytywała o jego przyszłość w OA, jednak wciąż tam słyszała tylko jedno, że nie ma rodziny dla Adasia i że trzeba się liczyć z tym, że nigdy się nie znajdzie. PCPR coraz częściej wspominał o DPS-ie, że trzeba będzie szukać dla Chłopca miejsca właśnie w takiej placówce, że nie może być za długo w rodzinie zastępczej, bo nie ma gdzie umieszczać nowych dzieci z powiatu.

Chłopiec inny niż wszyscy

Wraz z upływem czasu ciocia widziała, jak bardzo alkohol zniszczył zdrowie Adasia i jak wielki ma wpływ na jego życie. Chłopiec coraz bardziej odstawał od rówieśników. Inne dzieci, nawet te z pieczy zastępczej nie chciały się z nim bawić, nie lubiły go. Śmiały się z Adasia. Ch,lopiec nie radził sobie w przedszkolu, a potem w szkole. Wszędzie był też sam, zawsze sam. Chciał się bawić z innymi dziećmi, ale one nie chciały.

Ciocia próbowała walczyć o przyszłość tego Chłopca, ale była bez szans, nigdzie nie było kandydatów na rodziców adopcyjnych. Pełnoobjawowy FAS sprawiał, że opieka nad Adasiem stanowiła coraz większe wyzwanie.

Przyszłość dziecka z FAS

Ostatecznie Adaś trafił do DPS-u. Dzięki temu PCR nie musiał już ponosić kosztów związanych z jego utrzymaniem. Teraz ten obowiązek spadł na gminę. Chłopiec próbował zaklimatyzować się jakoś w nowym miejscu, zresztą nie miał wyboru. Został oderwany od jedynego świata jaki znał, a nie skończył jeszcze nawet 10 lat.

Ciocia bardzo za nim tęskniła, bardzo to przeżyła. Nie mogła się pozbierać, bo nie o takie życie dla Niego walczyła, nie o takiej przyszłości marzyła. Chwyciła się tej jednej myśli, że może Adaś musiał tam trafić, by teraz ona mogła pomagać kolejnym dzieciom. PCPR bardzo szybko umieścił w jej rodzinie nowonarodzonego maluszka, którego mama również była uzależniona tyle, że od narkotyków oraz kilkuletnie dziecko z autyzmem, którego żadna rodzina zastępcza w rejonie nie zdecydowała się przyjąć. Ona jedna się nie przestraszyła.

O Adasiu nie zapominała. FAS coraz bardziej zmieniał Jego zachowanie na gorsze i niestety nic nie zapowiadało, że będzie choć trochę lepiej. Tragedią było to, że Chłopiec płacił za grzechy swoich rodziców, najwyższą cenę.  Taki los… gdyby nie ten FAS…

🔽Myślisz o adopcji i nie wiesz, jak działać⁉

Poznaj nasz Zestaw – „Przewodnik po adopcji” . Znajdziesz w nim aplikację „Ośrodki Adopcyjne” – ułatwiającą wybór OA na podstawie opinii innych kandydatów.

🔽Poczytaj☺