Zrozumieć adopcję – problemy dzieci adoptowanych

Kluczowe w z punktu widzenia rodziców adopcyjnych jest poznanie i zrozumienie procesu adopcji z perspektywy dziecka, a najbardziej pomocne w tym zakresie są wspomnienia dorosłych adoptowanych. To właśnie dzięki nim możemy poznać uczucia małego dziecka, które nagle zyskuje nowych rodziców, początkowo dla niego całkiem obcych. Przenosi się do nowego miejsca. Otrzymuje nowe nazwisko, a nierzadko również nowe imię. Najczęściej ma za sobą już trudne doświadczenia w postaci odrzucenia, niekochania czy przemocy.

Po adopcji – trudny początek

Wielu rodziców adopcyjnych jest przeświadczonych, że dziecko nareszcie jest szczęśliwe, że wystarczy je kochać, by wszystko już było dobrze. Początkowy etap życia razem jest bardzo trudny i zrozumienie zachowań małego człowieka jest tutaj kluczowe.

Temat wspomnień, doświadczeń dzieci w różnym wieku po adopcji znajdziecie w naszej książce:💖„Moje nowe życie po adopcji – historie dorosłych adoptowanych”, dostępnej tutaj▶: Sklepik adopcyjny. 

Ukazuje ona przeżycia dzieci, adopcję ich oczami, z ich perspektywy. Kilkadziesiąt historii opisuje obawy, lęki i radości małych dzieci wyrwanych z samotności. Możemy zobaczyć, jak adopcja zmieniła ich życie. Czy są szczęśliwe? Czy pogodziły się z trudną przeszłością? Jaki jest ich stosunek do rodziców biologicznych? Czy ich odnaleźli? Oraz jak wyglądają ich obecne relacje z rodzicami adopcyjnymi? W książce znajdziecie też odpowiedzi na pytania tak ważne dla rodziców adopcyjnych: na co zwrócić uwagę wychowując przysposobione dzieci i jakich błędów nigdy nie należy popełniać?

Testowanie

Dziecko w pierwszych dniach stara się niejako „zasłużyć na pobyt w domu… na to, że wreszcie ma rodziców”. Bywa wtedy niesamowicie grzeczne, posłuszne i miłe. Ten etap nie trwa jednak długo. Kolejny wygląda zupełnie inaczej. Dziecko zaczyna testować rodziców adopcyjnych. Staje się koszmarnie niegrzeczne. Robi wszystko, by zostało oddane. Na tym etapie mały człowiek musi upewnić się, że bez względu na wszystko rodzice adopcyjni będą przy nim.  I żadne, nawet najgorsze zachowanie dziecka nie wpłynie na ich decyzję.

Z doświadczeń rodziców adopcyjnych:

„Adoptowaliśmy córkę. Miała wtedy 4-latka. Pamiętam ten dzień, gdy zabieraliśmy ją z domu małego dziecka. Asia wyglądała na taką szczęśliwą. Wydawało nam się wtedy, że cały czas się uśmiecha. Teraz wiem, że to był tylko grymas twarzy, a ona cały czas żyła w zagrożeniu. Nie czuła się z nami bezpiecznie. Po przejeździe do naszego domu stała się niemal niewidoczna, jak nie dziecko. Cichutka, spokojna,  starała się nam przypodobać i w niczym nie przeszkadzać. Odwiedziła nas wtedy najbliższa rodzina. Nie mogli się nachwalić Asi. Cały czas słyszeliśmy, jakie to grzeczne i ułożone dziecko.

Po kilkunastu dniach takiej „sielanki” nastąpił przełom. Asia stała się agresywna, złośliwa. Zniszczyła swoje lalki, wydłubała im oczy, pluła i rzucała jedzeniem. Nasikała na swoje łóżko. Wysmarowała kałem ręce i nogi oraz całą swoją sukienkę. Uderzała głową o ścianę. Wyrywała sobie włosy. Biła (zwłaszcza mnie, bo spędzałam z nią więcej czasu – mąż wtedy pracował). Miałam siniaki, zadrapania, ugryzienia. Byłam przerażona, zdruzgotana.  Nie radziłam sobie z emocjami.” 

Zachowanie dziecka po adopcji jako reakcja na wczesne porzucenie

Czas trwania tych dwóch etapów może być różny. Najważniejsze by nowi rodzice byli świadomi, że dziecko nie jest tak grzeczne jak na początku, ani też tak niegrzeczne, jak podczas drugiego etapu. Uzmysłowienie sobie tych mechanizmów pozwoli im przetrwać ten najtrudniejszy okres, bo właśnie po nim wreszcie nastąpi normalność. Rodzice adopcyjni nie są źródłem ataków dziecka, ale to właśnie na nich kierowana jest jego złość.  Reakcja małego człowieka na wczesne porzucenie staje się elementem zdrowienia. Pozwala mu poradzić sobie z koszmarną przeszłością. Dotychczasowy jego świat był związany z nieprzewidywalnością, niestałością i niebezpieczeństwem. Reakcja dziecka jest narzędziem obronnym  na poziomie nieświadomym.

Dziecko z zaburzeniami więzi. Huśtawka emocji. Zahamowanie i rozhamowanie zachowań. Pamiętajcie:

(…) najpierw będzie wahadło. I etap- dziecko przeraźliwie grzeczne (chce „zasłużyć” na pobyt w domu). II etap- wahadło przechyla się w drugą stronę, dziecko koszmarnie niegrzeczne (zaczyna testować, ile rodzice wytrzymają i czy na pewno nie oddadzą nawet wtedy, gdy zrobi coś bardzo złego). I tak od początku, kilka razy, tylko wahania coraz mniejsze. Czas trwania etapów zależy od dziecka i miliona innych czynników, od paru dni do kilku lat. A dopiero potem okaże się, jakie naprawdę jest dziecko, na pewno nie takie grzeczne jak  w pierwszym etapie, i nie takie niegrzeczne, jak w drugim”.

„Dzieciństwo bez rodziców pozostawia ślad na zawsze na całe życie człowieka…”

Po adopcji – etap zdrowienia

Dziecko doświadcza lęku związanego z ponownym zbliżeniem się do dorosłego. Wszelkie przejawy miłości, próby zbliżenia się, pomocy ze strony rodziców adopcyjnych odbiera jako bezpośrednie zagrożenie. Reaguje ucieczką i/lub agresją. Dziecko bezpośrednio po adopcji może odrzucać przytulanie, głaskanie i wszelkie przejawy czułości, starać się ich unikać.

Z doświadczeń rodziców adopcyjnych:

„Adoptowaliśmy kilkumiesięcznego Chłopca. Nasze dziecko prężyło się wraz z każdym przejawem czułości. Jego maleńkie ciało sztywniało podczas przytulania. Nie chciał zasypiać w naszych ramionach. By zasnąć musiał pozostać sam. Obejmował się wtedy małymi rączkami… musieliśmy czekać na jego przyzwolenie do bliskości. Takie zachowanie wywołało tylko? Aż! Kilka miesięcy samotności spędzonych w domu małego dziecka. Widok obejmującego się niemowlęcia rozrywał serce. Był tak inny od zachowania dzieci naszych znajomych, które zasypiały w objęciach swoich rodziców”.