Szukamy rodziny adopcyjnej dla malutkiego Chłopczyka💖. Rodziny po szkoleniu w Ośrodku Adopcyjnym lub na końcowym etapie procedury, by Maluszek nie musiał długo czekać. Dziecko jest z województwa śląskiego.

Chłopczyk jest po operacji roszczepu podniebienia miękkiego i twardego w IMiD w Warszawie, którą przeszedł w 2023 r. Gdy miał zaledwie 9 miesięcy został umieszczony w trybie interwencyjnym w Pogotowiu Rodzinnym, gdzie cały czas przebywa. Był wtedy dzieckiem leżącym. Wdrożona rehabilitacja przyniosła efekty.

Obecnie Chłopczyk rozwija się dobrze, chodzi, biega skacze🤸‍♂️. Jest bardzo pogodny, uśmiecha się, mówi pojedyncze słowa. Cały czas uczęszcza na zajęcia logopedyczne. Pod koniec ubiegłego roku był poddany diagnozie w kierunku FAS, ale jeszcze nie ma wyniku.

Chłopczyk ma czwórkę rodzeństwa starszego. Wszystkie dzieci są w adopcji. Maluszek niestety utknął w systemie. Otrzymał kwalifikację do adopcji, ale OA nie znalazł dla niego rodziny. Chłopczyk trafił do bazy wojewódzkiej. I czeka… Jest Dzieckiem ufnym, łagodnym, ciekawym świata. Lubi zwierzęta. Bardzo potrzebuje kochających Rodziców, którzy obdarzą go miłością bezwarunkową.

Kontakt💌

Rodziny, które chciałyby dowiedzieć się więcej o Chłopczyku – zapraszam do kontaktu po szczegółowe informacje: dzieckoadopcyjne@gmail.com – tu zawsze najszybciej odpowiadamy (ewentualnie na priv na FB).

Dla osób bez kursu‼🔽

Osoby, które dopiero rozważają temat adopcji i zastanawiają się od czego zacząć i jak wygląda cała procedura odsyłam do naszego💚 Zestawu – „Przewodnika po adopcji” . Znajdziecie w nim też aplikację „Ośrodki Adopcyjne” – ułatwiającą wybór OA na podstawie opinii innych kandydatów.

Poczytaj💛 

Poniżej krótki fragment z „Od pierwszego spojrzenia…” – adopcja oczami kobiet🧡 :

„Nasza córka💖 ma teraz 5,5 roku. Adoptowaliśmy ją jako 5-letnie dziecko. Nie znamy w pełni jej przeszłości, tylko fragmenty… Początkowo córka nie pozwalała mi się przytulać. Najtrudniejsze były noce💔.  Kołysała się, ssała kciuk, moczyła się. Siedziałam wtedy przy jej łóżeczku i głaskałam ją po pleckach. Na więcej się nie zgadzała. Córka potrzebowała czasu i miłości (i dalej potrzebuje).

Jak dzidzia👶…

Ostatnio zaczęła zachowywać się jak „dzidzia”. Domaga się pampersowania, przewijania, noszenia na rękach, kołysania. Zaczęła nawet „gaworzyć”.

Jej ulubioną zabawą stało się „rodzenie”, chowa się pod moją koszulkę, szlafrok czy kocyk i wyskakuje mówiąc „mamusiu ty mnie urodziłaś”.  Najtrudniej jest mi się przemóc z karmieniem🤱. Córka domaga się tego. Pragnie abym ją karmiła jak niemowlę. Czuję się z tym bardzo niekomfortowo i trudno jest mi się przełamać.

Wiem, że to jest etap jej zdrowienia, że próbuje odzyskać stracony czas i jak każde dziecko musi nasycić się bliskością, poczuć moje ciepło i moją miłość💕. Jednak teoria to jedno, a rzeczywistość drugie…

Nasze dziecko wciąż pozostaje na etapie regresu. Nawet na spacer chodzi z pieluszką. Musieliśmy kupić wózek. Staramy się podchodzić do jej zachowania z nadzieją i swego rodzaju entuzjazmem. To czas zdrowienia.

Karmienie…

„Karmienie” piersią 5,5-letniego dziecka wciąż jest dla mnie niesamowicie trudne… Pomaga mi przygaszenie światła w pokoju i wyobrażanie sobie, że przy mojej piersi przyssane jest niemowlę, tyle że w ciele starszego dziecka. Bo przecież tak właśnie jest naprawdę. Tej bliskości potrzebuje maleńka Ala💕. To przecież ona przed laty tak bardzo czuła się samotna.

Codziennie wieczorem przygotowuję córce butelkę ze smoczkiem z ciepłym mlekiem lub kakao. Biorę ją wtedy na ręce by mogła spokojnie wypić. Widzę, jak się potem uspokaja i wreszcie przesypia noce🤱. Wcześniej to było nie do pomyślenia. Budziła się co kilka godzin z krzykiem”.