Szukamy rodziny adopcyjnej po kursie w Ośrodku Adopcyjnym i z kwalifikacją do adopcji (lub na końcowym etapie procedury) dla Chłopca, który już za kilka dni będzie obchodził swoje 6 urodziny. Jest Dzieckiem zdrowym.
Olivier przebywa w rodzinnym domu dziecka. Jest pogodny, wrażliwy i koleżeński. Bardzo lubi grać w piłkę nożną. Uwielbia też budować różne konstrukcje z klocków Lego. W rozmowach deklaruje, że chciałby mieć rodzeństwo, ponieważ sam był jedynakiem.
Chłopiec nie sprawia żadnych problemów wychowawczych. Pyta opiekunów kiedy i on znajdzie Rodziców. Czeka na zmianę, choć jednocześnie się jej boi.
Kontakt💌
Rodziny (po szkoleniu w Ośrodku Adopcyjnym), które chciałyby dowiedzieć się więcej o Chłopcu – zapraszam do kontaktu po szczegółowe informacje: dzieckoadopcyjne@gmail.com – tu zawsze najszybciej odpowiadamy (ewentualnie na priv na FB).
Dla osób bez kursu, które myślą o adopcji i nie wiedzą, jak zacząć‼
Osoby, które dopiero rozważają temat adopcji i zastanawiają się od czego zacząć i jak wygląda cała procedura odsyłam do naszego Zestawu – „Przewodnika po adopcji” . Znajdziecie w nim też aplikację „Ośrodki Adopcyjne” – ułatwiającą wybór OA na podstawie opinii innych kandydatów.
Poczytaj💚
- Opowieści Mam adopcyjnych: „Dzięki adopcji zostałam mamą” i „Od pierwszego spojrzenia…” – adopcja oczami kobiet. Znajdziecie w niej historie kilkudziesięciu kobiet, które doświadczyły różnych odcieni macierzyństwa adopcyjnego.
- Historie Ojców adopcyjnych: „Adopcja oczami ojca”
- Doświadczenia Dzieci adopcyjnych: „Moje nowe życie po adopcji”
Poniżej fragment z tej ostatniej publikacji (jednej z najważniejszych‼, bo bardzo rzadko możemy spojrzeć na adopcję oczami dziecka):
„W momencie adopcji miałem skończone 3 lata. Raczej się nie cieszyłem. Nie potrafiłby wtedy z czegokolwiek się cieszyć. Byłem dzieckiem maltretowanym i bardzo nieszczęśliwym. Blizny na ciele przypominają mi tamten okres mojego życia. Są pamiątką zła, którego doświadczyłem…
Moja mama zginęła w wypadku po zaledwie roku od chwili adopcji. Do dziś ją pamiętam i czuję jej dobroć
. Codziennie wieczorem siedziała długo przy mnie.
„Jesteś moim skarbem…”
Miała taki rytuał, że przed snem całowała wszystkie moje blizny, powtarzając że jestem jej skarbem, że to na mnie tak czekała i że mnie bardzo kocha. Jej długie, jasne włosy łaskotały mnie po twarzy. Początkowo nie wiedziałem co się dzieje. Bałem się.
Byłem dzieckiem, które nigdy wcześniej nie doświadczyło czułości. Ale potem czekałem na te chwile z nią spędzone. Jej ciepło zmieniało mnie i otwierało…”