Potrzebna rodzina zastępcza (po szkoleniu na rz) dla Maluszka, który urodzi się pod koniec wakacji. Rodzina musi mieszkać w województwie dolnośląskim lub wielkopolskim.
Mama biologiczna dziecka ma zaledwie 15 lat. Nie jest gotowa do opieki nad Maleństwem, nie ma też żadnego wsparcia ze strony najbliższej rodziny. Mama pozostaje pod opieką lekarza, ciąża rozwija się prawidłowo.
Jaką rodzinę szukamy❓
Potrzebna jest rodzina zastępcza dla jej dziecka, które urodzi się z końcem sierpnia (Nie adopcyjna!). Rodzina musi być świadoma, że do ukończenia przez mamę 18 roku życia Sąd nie wyda decyzji o odebraniu praw rodzicielskich i do tego czasu nie będzie możliwa adopcja.
Szukamy rodziny, która będzie przygotowana na ewentualne dwa scenariusze. Pierwszy to: na powrót dziecka do mamy biologicznej po uzyskaniu przez nią pełnoletności lub drugi na adopcję dziecka, jeśli mama biologiczna nie będzie w stanie sie nim zająć.
Zależy nam na rodzinie, która spróbuje pomóc mamie odnaleźć się w nowej roli, która okaże jej wsparcie (wsparcie, na które nie może liczyć ze strony swoich najbliższych). Może dzięki temu będzie w stanie w przysłości zatrzymać swoje dziecko.
Kontakt💌
Osoby, (przede wszystkim te, które ukończyły szkolenia na rz i mieszkają w woj. dolnośląskim lub wielkopolskim) i chciałyby dowiedzieć się więcej – zapraszam do kontaktu po szczegółowe informacje: dzieckoadopcyjne@gmail.com – tu zawsze najszybciej odpowiadamy (ewentualnie na priv na FB).
Dla osób bez kursu‼🔽
Osoby, które dopiero rozważają temat adopcji i zastanawiają się od czego zacząć i jak wygląda cała procedura odsyłam do naszego💚 Zestawu – „Przewodnika po adopcji” . Znajdziecie w nim też aplikację „Ośrodki Adopcyjne” – ułatwiającą wybór OA na podstawie opinii innych kandydatów.
Poczytaj👨👩👦
- Opowieści Mam adopcyjnych: „Dzięki adopcji zostałam mamą”. Znajdziecie w niej historie kilkudziesięciu kobiet, które doświadczyły różnych odcieni macierzyństwa adopcyjnego.
- Historie Ojców adopcyjnych: „Adopcja oczami ojca”
- Doświadczenia Dzieci adopcyjnych: „Moje nowe życie po adopcji”
Poniżej fragment z tej ostatniej publikacji (jednej z najważniejszych, bo bardzo rzadko możemy spojrzeć na adopcję oczami dziecka):
„W momencie adopcji miałem skończone 3 lata. Raczej się nie cieszyłem. Nie potrafiłbym wtedy z czegokolwiek się cieszyć. Byłem dzieckiem maltretowanym i bardzo nieszczęśliwym. Blizny na ciele przypominają mi tamten okres mojego życia. Są pamiątką zła, którego doświadczyłem…
Moja mama zginęła w wypadku po zaledwie roku od chwili adopcji. Do dziś ją pamiętam i czuję jej dobroć. Codziennie wieczorem siedziała długo przy mnie.
„Jesteś moim skarbem…”
Miała taki rytuał, że przed snem całowała wszystkie moje blizny, powtarzając że jestem jej skarbem, że to na mnie tak czekała i że mnie bardzo kocha. Jej długie, jasne włosy łaskotały mnie po twarzy. Początkowo nie wiedziałem co się dzieje. Bałem się.
Byłem dzieckiem, które nigdy wcześniej nie doświadczyło czułości. Ale potem czekałem na te chwile z nią spędzone. Jej ciepło zmieniało mnie i otwierało…”