Szukamy rodziny adopcyjnej dla malutkiego Chłopczyka. Rodziny po szkoleniu w Ośrodku Adopcyjnym lub na końcowym etapie procedury, by Maluszek nie musiał długo czekać. Dziecko jest z województwa śląskiego.
Chłopczyk to Mały Wielki Wojownik. Urodził się w 34 tygodniu ciąży jako niespełna dwukilogramowy maluszek. Od pierwszej minuty był ślicznym, kochanym dzieckiem. Jednak w jego lewej rączce nie wykształciły się wszystkie paluszki. Chłopczyk ma tylko kciuk i piąty paluszek.
Szybko nauczył się pić z butelki, choć początkowo bardzo się męczył, bo miał bezdechy. Gdy skończył 16 dni trafił do zawodowej rodziny zastępczej. Ciocia zabrała go wreszcie do domu. Na początku Chłopczyk spał w łóżeczku, gdzie podłączony był pod monitor bezdechu. Bedąc 6-tygodniowym Maleństwem zachorował na zapalenie płuc i został przewieziony na OIOM, gdzie dzielnie walczył, by wyzdrowieć.
Ciocia zastępcza była przy nim codziennie, mówiła do niego i głaskała po rączce. Po miesiącu mógł wreszcie wrócić do domu. Od tamtej pory Chłopczyk nie choruje, rośnie i „goni” swoich rówieśników – nadrabia miesiąc spędzony w szpitalu.
Obecnie Dziecko radzi sobie ze wszystkim mimo, że nie ma wszystkich paluszków w jednej rączce – potrafi trzymać kubek z soczkiem, chrupki czy zabawki. Chodzi na rehabilitację i Pani rehabilitantka jest z niego bardzo dumna. Maluszek potrafi usiąść z leżenia na brzuszku i zaczyna czworakować. Ale przede wszystkim jest Cudownym Radosnym Bąbelkiem, który często się śmieje. Z każdym uśmiechem na twarzy Maluszka robią się małe dołeczki w policzkach.
Chłopczyk niemal od początku swojego życia jest kochany, tulony, rozpieszczany. Rozwija się dobrze. Od czasu wyjścia ze szpitala nie choruje. Jest gotowy, by zbudować trwałą więź z nowymi rodzicami, którzy pozostaną przy nim już na zawsze. Chłopczyk potrzebuje rodziny adopcyjnej, która zaakceptuje jego niewykształconą dłoń, dla której będzie promyczkiem rozświetlającym każdy dzień. Rodziny, która go pokocha miłością bezwarunkową.
Kontakt💌
Rodziny, które chciałyby dowiedzieć się więcej o Chłopczyku – zapraszam do kontaktu po szczegółowe informacje: dzieckoadopcyjne@gmail.com – tu zawsze najszybciej odpowiadamy (ewentualnie na priv na FB).
Dla osób bez kursu‼⏬
Osoby, które dopiero rozważają temat adopcji i zastanawiają się od czego zacząć i jak wygląda cała procedura odsyłam do naszego💛 Zestawu – „Przewodnika po adopcji” . Znajdziecie w nim też aplikację „Ośrodki Adopcyjne” – ułatwiającą wybór OA na podstawie opinii innych kandydatów.
Poczytaj👨👩👦
- Opowieści Mam adopcyjnych: „Dzięki adopcji zostałam mamą”. Znajdziecie w niej historie kilkudziesięciu kobiet, które doświadczyły różnych odcieni macierzyństwa adopcyjnego.
- Historie Ojców adopcyjnych: „Adopcja oczami ojca”
- Doświadczenia Dzieci adopcyjnych: „Moje nowe życie po adopcji”
Poniżej fragment z tej ostatniej publikacji (jednej z najważniejszych‼, bo bardzo rzadko możemy spojrzeć na adopcję oczami dziecka):
„W momencie adopcji miałem skończone 3 lata. Raczej się nie cieszyłem. Nie potrafiłby wtedy z czegokolwiek się cieszyć. Byłem dzieckiem maltretowanym i bardzo nieszczęśliwym. Blizny na ciele przypominają mi tamten okres mojego życia. Są pamiątką zła, którego doświadczyłem…
Moja mama zginęła w wypadku po zaledwie roku od chwili adopcji. Do dziś ją pamiętam i czuję jej dobroć. Codziennie wieczorem siedziała długo przy mnie.
„Jesteś moim skarbem…”
Miała taki rytuał, że przed snem całowała wszystkie moje blizny, powtarzając że jestem jej skarbem, że to na mnie tak czekała i że mnie bardzo kocha. Jej długie, jasne włosy łaskotały mnie po twarzy. Początkowo nie wiedziałem co się dzieje. Bałem się.
Byłem dzieckiem, które nigdy wcześniej nie doświadczyło czułości. Ale potem czekałem na te chwile z nią spędzone. Jej ciepło zmieniało mnie i otwierało…”