Szukamy rodziny adopcyjnej dla małego 5-letniego Chłopca💖. Rodziny po szkoleniu w Ośrodku Adopcyjnym lub na końcowym etapie procedury, by dziecko nie musiało długo czekać. Chłopiec przebywa w Rodzinie Zastępczej na Dolnym Śląsku.
Lucjan w wieku 3 lat trafił do domu dziecka z powodu używania wobec Niego przemocy fizycznej💔. Przebywał tam do października 2022 r. Przez kolejne 8 mcy mieszkał w rodzinie zastępczej, która nie poradziła sobie z Jego emocjami.
Od połowy 2023 r. przebywa w nowej rodzinie zastępczej. Wspólne początki nie były łatwe. Lucjan często wpadał w złość, denerwował się i nie można było nawiązać z Nim kontaktu. Mało i niewyraźnie mówił.
„Takiego Lucjana poznaliśmy i pokochaliśmy. Musieliśmy nauczyć się siebie nawzajem. On naszych zasad, a my Jego reakcji i postrzegania świata. Poprzez okazywaną miłość, zrozumienie i pełną akceptację Lucjan poczuł, że jest chłopcem kochanym i bliskim naszym sercom.
Czy się złości, tak. Czy denerwuje, tak. Czy ze wszystkimi się zgadza i jest wycofany, nie.
Teraz, po 18 miesiącach wspólnego mieszkania i przeżywania każdego dnia, z czystym sercem możemy stwierdzić, że Lucek jest normalnym, energicznym i pełnym pomysłów chłopcem chcącym poznawać świat i czerpać pełnymi garściami z dostępnego garnca szczęścia i miłości.
Ten mały chłopiec już się przytula, mówi, że kocha, potrafi śmiać się do rozpuku ale też nadąsać i obrażać. Uwielbia jeździć na rowerze, szaleć w basenie, układać puzzle a w memory jest rewelacyjny😉. Myślę, że nurkowanie będzie Jego pasją bo podczas wspólnych wakacji nad jeziorem jest w stanie nie wychodzić z wody🌊.
Lucjan nie wszystkie słowa wypowiada wyraźnie ale poczynił wielkie postępy i stara się ze wszystkich sił, aby to co mówi było zrozumiałe. Bez problemu dogaduje się z rówieśnikami a swoje potrzeby jasno i wyraźnie komunikuje.
Lucek nie jest standardowym czy książkowym pięciolatkiem. Jest trochę odstającym od rówieśników chłopcem ale biorąc pod uwagę, że do 3 roku życia nie przebywał z osobami, które Go kochały i wspierały, to i tak poczynił wielkie postępy i chęć z Jego strony dorównania do kolegów jest godna pochwały i podziwu.
Lucjan jest chłopcem, który zasługuje na to aby mieć tych kochających i jedynych rodziców, którzy zrobią dla Niego wszystko i pozwolą otworzyć serce i uwolnić emocje. Rodziców, którzy swoją miłością sprawią, że stanie się radosnym i otwartym chłopcem, potrafiącym zaufać innym pomimo trudnego, życiowego startu.
Lucek potrafi skraść serce. Podbiega, przytula się, mówi „kocham Cię” i wskakuje na trampolinę aby skakać pod niebo z radości i beztroski.
Jego serce jest otwarte i przepełnione tęsknotą za rodzicami, którzy pokochają Go takim jakim jest, do końca świata i o jeden dzień dłużej”.
Kontakt💌
Rodziny (po szkoleniu w Ośrodku Adopcyjnym), które chciałyby dowiedzieć się więcej o Chłopczyku – zapraszam do kontaktu po szczegółowe informacje: dzieckoadopcyjne@gmail.com – tu zawsze najszybciej odpowiadamy (ewentualnie na priv na FB).
Dla osób bez kursu, które myslą o adopcji i nie wiedzą, jak zacząć‼
Osoby, które dopiero rozważają temat adopcji i zastanawiają się od czego zacząć i jak wygląda cała procedura odsyłam do naszego Zestawu – „Przewodnika po adopcji” . Znajdziecie w nim też aplikację „Ośrodki Adopcyjne” – ułatwiającą wybór OA na podstawie opinii innych kandydatów.
Poczytaj💚
- Opowieści Mam adopcyjnych: „Dzięki adopcji zostałam mamą” i „Od pierwszego spojrzenia…” – adopcja oczami kobiet. Znajdziecie w niej historie kilkudziesięciu kobiet, które doświadczyły różnych odcieni macierzyństwa adopcyjnego.
- Historie Ojców adopcyjnych: „Adopcja oczami ojca”
- Doświadczenia Dzieci adopcyjnych: „Moje nowe życie po adopcji”
Poniżej fragment z tej ostatniej publikacji (jednej z najważniejszych‼, bo bardzo rzadko możemy spojrzeć na adopcję oczami dziecka):
„W momencie adopcji miałem skończone 3 lata. Raczej się nie cieszyłem. Nie potrafiłby wtedy z czegokolwiek się cieszyć. Byłem dzieckiem maltretowanym i bardzo nieszczęśliwym. Blizny na ciele przypominają mi tamten okres mojego życia. Są pamiątką zła, którego doświadczyłem…
Moja mama zginęła w wypadku po zaledwie roku od chwili adopcji. Do dziś ją pamiętam i czuję jej dobroć
. Codziennie wieczorem siedziała długo przy mnie.
„Jesteś moim skarbem…”
Miała taki rytuał, że przed snem całowała wszystkie moje blizny, powtarzając że jestem jej skarbem, że to na mnie tak czekała i że mnie bardzo kocha. Jej długie, jasne włosy łaskotały mnie po twarzy. Początkowo nie wiedziałem co się dzieje. Bałem się.
Byłem dzieckiem, które nigdy wcześniej nie doświadczyło czułości. Ale potem czekałem na te chwile z nią spędzone. Jej ciepło zmieniało mnie i otwierało…”