Szukamy rodziny adopcyjnej dla 9-letniego Oskara💓. Chłopiec od kilku lat przebywa w rodzinnym domu dziecka w województwie warmińsko-mazurskim. Jest zgłoszony do ośrodka adopcyjnego i czeka…
Oskarek trafił do pieczy zastępczej jako dziecko bardzo zaniedbane opiekuńczo, wychowawczo i zdrowotnie. Jego rozwój znacząco odbiegał od rozwoju rówieśników. Żył w warunkach, w których niestety nie miał szans… Nikt się z nim nie bawił, nie rozmawiał, nie nauczył podstawowych rzeczy, takich, jak choćby posługiwanie się sztućcami. Oskarek jadł przy pomocy dłoni. Nie wiedział do czego służy łyżka czy widelec. Nigdy nie jadł mięsa – ten produkt był zarezerwowany wyłącznie dla ojca. Jedyną jego zabawką w domu były puszki piwa. Tylko nimi się bawił. Wykształcił swoją własną, niezrozumiałą dla nowych opiekunów mowę.
Ta sytuacja sprawiła, że Chłopiec otrzymał wtedy orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim. Dodatkowo OA przy kwalifikacji wydał opinię stwierdzającą częściowy FAS u dziecka (po 2 spotkaniach: jedno było z pedagogiem, a drugie z psychologiem) – opinia głównie na podstawie wyglądu (choć wskazane przez OA cechy odziedziczył po rodzicach). W dokumentacji medycznej nie ma żadnych informacji, że mama chłopca piła.
Oskarek w ciągu ostatnich lat zrobił ogromny progres, nadrobił zaległości edukacyjne, choć orzeczenie utrzymano, tłumacząc że dziecko po takich przejściach i zaniedbaniach, ze stwierdzonym częściowym FAS, potrzebuje więcej uwagi i zajęć wyrównawczych w szkole.
Chłopiec uczęszcza obecnie do masowej, wiejskiej szkoły. Idzie teraz do 3 klasy. Umie czytać, liczyć, a jego zdobyta w szkole wiedza nie odbiega od wiedzy rówieśników.
Ma to szczęście, że w jego grupie jest zaledwie 5 dzieci. W tak kameralnej klasie Oskarek dobrze sobie radzi. Chłopiec lubi chodzić do szkoły. Uczy się dobrze, chociaż ma czasem problem z utrzymaniem dłuższej koncentracji. Wszystko wkoło go interesuje. Jest dzieckiem samodzielnym.
Wolny czas najchętniej spędza aktywnie. Uwielbia grać w piłkę, jeździć na rowerze, bawić się na świeżym powietrzu. Jest bardzo zwinny, ma też zdolności manualne. Chłopiec rozumie zasady dobrego zachowania i je stosuje. Ma swoje obowiązki domowe, które chętnie wypełnia. Dodatkowo motywuje inne dzieci, przebywające razem z nim w RDD.
Jest systematyczny, zawsze chętny do pomocy. Troszczy się też o inne dzieci. Potrafi się dzielić, oddając innym maluchom nawet ulubioną czekoladkę. Gdy o coś się go poprosi stara się to wykonać. Jest wdzięcznym dzieckiem, obowiązkowym, uśmiechniętym.
Oskarek czeka na rodziców, na mamę i tatę. To największe marzenie w życiu Chłopca. Zasługuje na to, by wreszcie się spełniło💗.
Kontakt💌
Rodziny adopcyjne (po szkoleniu w OA lub na końcowym etapie kwalifikacji), które chciałyby dowiedzieć się więcej o Chłopcu, porozmawiać z opiekunem prawnym dziecka – zapraszam do kontaktu po szczegółowe informacje: dzieckoadopcyjne@gmail.com – tu zawsze najszybciej odpowiadamy (ewentualnie na priv na FB).
Dla osób bez kursu⏬
Osoby, które dopiero rozważają temat adopcji i zastanawiają się od czego zacząć i jak wygląda cała procedura odsyłam do naszego💚 Zestawu – „Przewodnika po adopcji” . Znajdziecie w nim też aplikację „Ośrodki Adopcyjne” – ułatwiającą wybór OA na podstawie opinii innych kandydatów.
Poczytaj👨👩👦
- Opowieści Mam adopcyjnych: „Dzięki adopcji zostałam mamą”. Znajdziecie w niej historie kilkudziesięciu kobiet, które doświadczyły różnych odcieni macierzyństwa adopcyjnego.
- Historie Ojców adopcyjnych: „Adopcja oczami ojca”
- Doświadczenia Dzieci adopcyjnych: „Moje nowe życie po adopcji”
Poniżej fragment z tej ostatniej publikacji (jednej z najważniejszych‼, bo bardzo rzadko możemy spojrzeć na adopcję oczami dziecka):
„W momencie adopcji miałem skończone 3 lata. Raczej się nie cieszyłem. Nie potrafiłby wtedy z czegokolwiek się cieszyć. Byłem dzieckiem maltretowanym i bardzo nieszczęśliwym. Blizny na ciele przypominają mi tamten okres mojego życia. Są pamiątką zła, którego doświadczyłem…
Moja mama zginęła w wypadku po zaledwie roku od chwili adopcji. Do dziś ją pamiętam i czuję jej dobroć
. Codziennie wieczorem siedziała długo przy mnie.
„Jesteś moim skarbem…”
Miała taki rytuał, że przed snem całowała wszystkie moje blizny, powtarzając że jestem jej skarbem, że to na mnie tak czekała i że mnie bardzo kocha. Jej długie, jasne włosy łaskotały mnie po twarzy. Początkowo nie wiedziałem co się dzieje. Bałem się.
Byłem dzieckiem, które nigdy wcześniej nie doświadczyło czułości. Ale potem czekałem na te chwile z nią spędzone. Jej ciepło zmieniało mnie i otwierało…”