Myślisz o adopcji? Zastanawiasz się, jakie dzieci do niej trafiają?

Jak wynika z informacji uzyskanych od pracowników Ośrodków Adopcyjnych nadal spora część kandydatów na rodziców adopcyjnych nie zdaje sobie sprawy, jakie dzieci trafiają do adopcji. Są przekonani, że w domach dziecka mieszkają sieroty i dzieci młodocianych matek, które ze względu na swój wiek nie chciały lub nie mogły zatrzymać dziecka.

A jak jest naprawdę? O czym musimy wiedzieć decydując się na adopcję?

Oto trzy historie. Pierwsza dotyczy kobiety – matki (bitej, uzależnionej, opuszczonej przez partnera), nie pozostawia ona złudzeń:

Mama Ewy wyparła fakt, że jest w ciąży💔. Nie zmieniła swojego trybu życia. Nie robiła badań, nie przyjmowała witamin i minerałów. Nie głaskała swojego stale rosnącego brzucha. Nie mówiła do córki. Nie cieszyła się z jej poczęcia.

Zdarzało się natomiast, że była bita przez partnera. Do uzależnienia od nikotyny i alkoholu doszło też niedożywienie. Przez cały okres ciąży nie pozostawała pod opieką lekarską.

Matka zanegowała istnienie córki

Być może miała przebłyski świadomości, a jakiś głos w środku podpowiadał, że rozwija się w niej nowe życie. Co myślała, gdy czuła ruchy dziecka?

Kobieta porzuciła emocjonalnie swoją córkę. Ewa była dla niej tak dużym problemem, że zanegowała jej istnienie. W dniu akcji porodowej dotarła do szpitala w stanie upojenia alkoholowego. Z ogromnym zdziwieniem przyjęła informację o zbliżającym się rozwiązaniu. „Jaka ciąża? Jakie dziecko? Przecież ja nie chciałam mieć dziecka” W szpitalu nikt nie krył oburzenia. Konsekwencje jej zachowania poniesie córka.

Pokoleniowa trauma – czy można się z niej wyrwać?

Mama Ewy sama była ofiarą przemocy. Życie kobiety rozpoczęło się podobnie. Wszyscy jej bliscy pili. Szukała miłości i nigdy nie odnalazła jej w rodzinnym domu, ani już później w związku z mężczyzną, który często ją bił. Ciosy spadały na nią również, gdy była w „emocjonalnie odrzuconej” ciąży. Ewa trafiła do rodziny zastępczej. Małżeństwo pragnie ją adoptować.

Być może za kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat narodziny dziecka Ewy będą wyglądały inaczej…

I druga historia:

„Czekałam w poczekalni na kontrolę ciąży u mojego ginekologa. Usiadła koło mnie kobieta z mężem. Mąż ciągle ją szturchał, wyzywał. Kobieta siedziała w kurtce (była zima), bardzo śmierdziała papierosami i miała nieprzyjemny oddech. Zagadnęła mnie i zaczęłyśmy rozmowę. Dowiedziałam się, że „przeczuwa”, że jest w ciąży, okres jej się spóźnia, wydaje jej się ze czuje ruchy dziecka.

Zdziwiona spytałam „Ruchy dziecka? To raczej w połowie ciąży się zaczynają”. Nic nie odpowiedziała. Weszła do gabinetu przede mną. Po paru minutach wychyliła głowę do męża i zapytała czy chce zobaczyć dziecko? Mężczyzna nie podniósł nawet głowy znad telefonu. Odburknął tylko: „Nie, graaam”.

Po jakimś czasie kobieta wyszła z gabinetu w koszulce. Gdy zobaczyłam jej brzuch to byłam pewna, że to zaawansowana ciąża. Okazało się że poród wyznaczono za 2 tygodnie 🤦🏾‍♀️

I wreszcie trzecia historia:

Po jej przeczytaniu nie będziecie mieć wątpliwości jakie dzieci trafiają do adopcji, z jakich rodzin i z jakimi obciążeniami. Na szczęście czasem udaje się przerwać pokoleniową traumę. Adopcja staje się szansą na nowe życie i nową historię.

„Jestem matką, której dziecko zostało adoptowane. Pochodzę z rodziny, gdzie alkohol był codziennością. Mój ojciec zawsze był pijany. Nie pamiętam go trzeźwego. Często nas bił, nie pracował, brakowało u nas wszystkiego. Nie miałam szczęśliwego dzieciństwa. Matka też piła, tylko mniej. Często głodowałam, chodziłam brudna, bałam się ludzi, którzy do nas przychodzili – agresywnych kolegów ojca. Nikt się mną nie interesował. W szkole nie potrafiłam się skupić. Nauka w ogóle mi nie szła. Brakowało zeszytów czy książek. Rówieśnicy mi dokuczali, śmiali się, mówili że śmierdzę.

Ciążę odkryłam późno…

Nawet nie wiem, kiedy zaczęłam pić. Alkohol sprawiał, że czułam się lepsza i szczęśliwsza. To wtedy zaszłam w ciążę. Ojciec mojego dziecka był alkoholikiem, kolegą ojca, znacznie starszym ode mnie. Nie rozumiałam, co dzieje się z moim ciałem, dlaczego ciągle jestem głodna. Zaczęłam kraść jedzenie. Nie przestawałam pić. Ciążę odkryłam późno, gdy zaczął mi rosnąć brzuch. Próbowałam go ukryć. Gdy matka zauważyła co się ze mną dzieje, zbiła mnie i wyzywała od….

Córkę urodziłam przedwcześnie. Patrząc na nią nie czułam nic. Lekarz powiedział mi, że jest chora i przez moje picie w czasie ciąży może mieć bardzo dużo problemów zdrowotnych. Zostawiłam ją w szpitalu. Nie chciałam jej.

Spotkałam ludzi, którzy mi pomogli

Potem moje życie się zmieniło. Wyprowadziłam się z domu. Spotkałam ludzi, którzy mi pomogli. Nie wiem, co stałoby się dalej ze mną, gdyby nie oni. Skończyłam szkołę, zdobyłam zawód. Przestałam pić. Po raz pierwszy ktoś się o mnie martwił, miałam na kogo liczyć. Pewnie bez pomocy tych ludzi skończyłabym, jak mój ojciec i matka.

Wreszcie poznałam męża i wkrótce znów zaszłam w ciążę. To właśnie wtedy wróciły wszystkie wspomnienia. Zaczęłam tęsknić za moją pierwszą córką. Próbowałam nawet ją później odzyskać ale było już za późno. Dowiedziałam się tylko, że trafiła do adopcji. Od jej narodzin minęło już ponad 10 lat.

Muszę z tym żyć…

Mam jeszcze dwoje dzieci. W ocenie innych jestem dobrą matką. Nie ma dnia, bym nie myślała o córce. Wiem, że ją skrzywdziłam, że nie powinnam wtedy pić. Gdybym mogła to naprawić… ale nie mogę, muszę z tym żyć.

Być może rodzice adopcyjni mojego dziecka myślą o mnie tak, jak ludzie w komentarzach, które tak często czytam pod postami. Czy mieliby więcej siły, gdyby ich początek życia wyglądał tak, jak mój…? Mam nadzieję, że moja córeczka jest gdzieś tam szczęśliwa”.

▶Poczytaj😊 

▶Dla osób bez kursu

Osoby, które dopiero rozważają temat adopcji i zastanawiają się od czego zacząć i jak wygląda cała procedura odsyłam do naszego Przewodnika po zawiłych procedurach adopcyjnych: „Kompendium wiedzy o adopcji. Narodziny miłości”. Książka jest dostępna:w Sklepiku adopcyjnym. Powstała w oparciu o doświadczenia kilkuset par i osób samotnych, które przeszły procedury związane z przysposobieniem dziecka (również i nasze). Dostępny jest też cały „Zestaw adopcyjny” ze specjalną Aplikacją „Ośrodki Adopcyjne”.